Gdybym ten artykuł pisał 10 lat temu to stwierdziłbym, że ramy stworzone z włókna węglowego są dla ludzi z bardziej, a może nawet bardzo zasobnym portfelem. Obecnie najtańszy rower szosowy z ramą i widelcem karbonowym, znanego polskiego producenta kosztuje katalogowo poniżej 5000zł. Pozostałe jego komponenty są aluminiowe, a grupa osprzętu to 10-cio rzędowa Tiagra. Trzeba przyznać, że cena jest bardzo atrakcyjna. Jednak, czy zawsze karbon będzie lepszy od aluminium? Przyjrzyjmy się temu bliżej.
Jak producenci szeregują rowery w swojej ofercie?
Przeglądając ofertę większości producentów krajowych i zagranicznych możemy zauważyć pewną zależność. Tańsze rowery z niższym osprzętem budowane są na ramach aluminiowych, a przy ramach z włókna znajdziemy wyższej klasy komponenty i oczywiście wyższą cenę. Ciężko znaleźć rower MTB na aluminiowej ramie i pełnej grupie XT, czy XTR lub szosowy na Ultegrze lub Dura-Ace. Ramy aluminiowe znajdują się już w najtańszych modelach za nieco ponad 1000zł. Nie oznacza to jednak, że każdy stop tego materiału jest sobie równy. Do tego dochodzi jakość wykonania i technologie wykorzystywane przy produkcji takie jak hydroformowanie i cieniowanie rur. Bez wątpienia najbardziej popularnym stopem jest 6061. Im liczba jest wyższa, tym większa sztywność ramy i mniejszy komfort, ale za tą wartością idzie wytrzymałość i lepsze przenoszenie energii z nóg na napęd i rower.
Różnice w wadze
Rama z włókna węglowego o podobnej wytrzymałości będzie o kilkaset gramów lżejsza od ramy aluminiowej. O ile dla kogoś, kto tylko dojeżdża do pracy rowerem lub jeździ okazjonalnie do lasu, ta różnica nie będzie miała większego znaczenia, o tyle dla zawodowca lub osoby ścigającej się na zawodach ta różnica w wadze odbije się na czasie, w którym pokona trasę zawodów. Dotyczy to szczególnie zawodów, rowerów MTB i tras, na których jest sporo podjazdów.
Różnica w wyglądzie ramy aluminiowej i carbonowej
Ramę z włókna węglowego łatwiej jest uformować. Jedynym ograniczeniem jest wyobraźnia projektantów. Teoretycznie także właściwości i możliwości materiału, ale powstało już wiele konstrukcji, które na pierwszy rzut oka nie wyglądają na wytrzymałe, a jednak trafiły do produkcji i sprzedaży. Przykładem mogą być rowery marki Cervelo, które zostały pozbawione rury podsiodłowej.
Minusy ramy z włókna węglowego
Minusem ramy karbonowej jest jej mniejsza odporność na punktowe uderzenia. Niezależnie czy jeździmy na rowerze szosowym, czy MTB, zdarza się, że spod kół wystrzeliwują malutkie kamyczki, które mogę uderzyć w ramę. Taki odprysk może osłabić konstrukcję i doprowadzić w przyszłości do jej pęknięcia w tym miejscu. Nie trzeba się jednak zbytnio martwić, ponieważ większość rowerów posiada też dość grubą warstwę lakieru i farby, które dodatkowo chronią włókno. Jeśli nas to nie przekonuje, można nakleić ochronną naklejkę lub specjalną gumę.
Rama rowerowa z drugiej ręki
Uważa się, że przy zakupie używanego roweru, czy też samej ramy rowerowej trudno jest ocenić stan karbonu, ponieważ mikro pęknięcia nie będą widoczne gołym okiem, a wszelkie odkształcenia w ramie aluminiowej już tak. Prawda jest taka, że jeśli nie mamy bardzo dużego doświadczenia to zarówno stan ramy aluminiowej jaki i carbonowej będzie bardzo trudno nam oceniać. Oczywiście warto dokładnie sprawdzić, czy rower, który chcemy kupić nie posiada żadnych ubytków oraz pęknięć. Jeśli w naszej ramie znajdziemy tego typu pęknięcie, to dużo łatwiej i taniej jest naprawić ramę karbonową, niż aluminiową, która wymaga spawania w odpowiednich warunkach, a następnie wygrzewania całej ramy w specjalnym piecu.
Podsumowanie
Przedstawiłem najważniejsze zalety i wady poszczególnych konstrukcji, ale wciąż nie odpowiedziałem jednoznacznie na to, którą ramę wybrać. Niestety dobrej odpowiedzi nie ma i wszystko zależy od tego jaki typ roweru wybierzemy, jak często i intensywnie będzie użytkowany, jakie są nasze potrzeby (jazda rekreacyjna, czy ściganie) oraz ile mamy pieniędzy.
Wykorzystuję moje rowery w wielu sytuacjach. Ścigam się na szosie, na czas, jeżdżę też turystycznie z sakwami. W przypadku wyścigów zawsze wybrałbym rower na ramie carbonowej. Jednak w turystyce nie widziałbym większego sensu w odchudzaniu roweru w ten sposób i z pewnością wybrałbym ramę aluminiową, a w zamian dołożył lepszy, mniej awaryjny osprzęt i napęd.