Kiedy dni stawały się coraz chłodniejsze, większość rowerzystów okresowo rezygnowała ze swojej pasji, odliczając dni do wiosny. Na szczęście w dzisiejszych czasach miłośnicy kolarstwa mogą kultywować swoją pasję również w domu. Potrzeba do tego tylko trenażera, a za sprawą popularyzacji modeli Direct Drive oraz licznych aplikacji rowerowych – symulacja jazdy osiągnęła bardzo wysoki poziom, który jeszcze kilkanaście lat temu trudno byłoby sobie wyobrazić.
Niestety, aby cieszyć się możliwościami popularnych platform treningowych dla rowerzystów, trzeba za nie zapłacić, a koszty abonamentów, co tu dużo mówić, nie są najniższe i dla wielu osób mogą być barierą nie do pokonania. Coraz większy rozgłos zdobywa jednak całkowicie darmowy MyWhoosh – aplikacja rowerowa, która wystartowała niepozornie, a dzisiaj rzuca wyzwanie największym konkurentom. Zobaczmy, czy naprawdę MyWhoosh to alternatywa dla Zwifta i Rouvy!
Najważniejsze informacje
- MyWhoosh to darmowa aplikacja treningowa i gra wieloosobowa dla użytkowników trenażerów. Najbardziej przypomina popularnego Zwifta.
- W latach 2024-2026 MyWhoosh będzie organizatorem mistrzostw świata w e-kolarstwie pod egidą UCI – dotychczas zawody odbywały się na platformie Zwift.
- Funkcjonalność MyWhoosh nie odbiega od możliwości Rouvy czy Zwifta. Użytkownik może wybrać swobodną jazdę, wyścigi lub zaplanować trening. Do tego aplikacja ma liczne funkcje społecznościowe.
- MyWhoosh oferuje aż 75 tras biegnących przez 10 różnych obszarów.
- Platforma treningowa MyWhoosh jest sporo młodsza od konkurencji, przez co boryka się z mniejszą popularnością, a niektórzy użytkownicy narzekają na monotonność tras oraz wysokie wymagania sprzętowe aplikacji.
- Więcej artykułów na temat części i rowerów znajdziesz na naszym blogu.
Spis treści:
Czym jest MyWhoosh?
MyWhoosh jest wirtualną platformą kolarską do współpracy z trenażerami, stworzoną na podstawie silnika do gier komputerowych Unreal Engine. Program łączy w sobie elementy aplikacji treningowej oraz wieloosobowej gry elektronicznej. MyWhoosh kierowany jest do amatorów, ale i w pełni profesjonalnych kolarzy zainteresowanych rywalizacją o najwyższe stawki. Tak jak wspomnieliśmy we wstępie – korzystanie z MyWhoosh jest w pełni darmowe, co stanowi ewenement w branży. Obecnie jest to jedyna tak rozbudowana platforma treningowa dla kolarzy, działająca w modelu free-to-play.
MyWhoosh założone zostało w 2019 r. przez przedsiębiorcę działającego w szeroko pojętej branży technologicznej – Akhtara Hashmiego. Początkowo aplikacja kierowana była do użytkowników zamieszkujących Bliski Wschód, zwłaszcza Zjednoczone Emiraty Arabskie (krajan twórcy MyWhoosh). Pomysłodawca wirtualnej platformy pragnął zaoferować fanom kolarstwa zupełnie nowe możliwości treningowe (w tej części świata najczęściej jest za gorącą na jazdę poza domem, nieraz nawet nocą), a także promować aktywne formy spędzania wolnego czasu.
Chociaż istnieje już od 2019 r. to aplikacja do trenażerów MyWhoosh trafiła do odbiorców amerykańskich i europejskich dopiero w 2022 r. przy okazji targów Eurobike we Frankfurcie, na których Akhtar Hashmi wystawił swój produkt. Od tego momentu rola, jaką odgrywa MyWhoosh w świecie wirtualnego kolarstwa nieustannie rośnie!
Wielkie inwestycje MyWhoosh i rewolucja w e-kolarstwie
Uważni obserwatorzy branży mogli zauważyć, że firma MyWhoosh promowała się poprzez współpracę z profesjonalną grupą kolarską UAE Team Emirates (UAD), ale naprawdę dużą inwestycję poczyniła ona w 2023 r. We wrześniu MyWhoosh wygrała przetarg Międzynarodowej Unii Kolarskiej (UCI) na organizację mistrzostw świata w e-kolarstwie, które dotychczas odbywały się za pośrednictwem aplikacji Zwift. Umowa z UCI zakłada co najmniej 3-letnią współpracę (2024-2026). W ten sposób dotychczas mało popularna aplikacja treningowa uzyskała wyłączność na wirtualne odpowiedniki najbardziej prestiżowych wyścigów szosowych.
W momencie pisania tego teksu – pierwsze mistrzostwa świata w e-kolarstwie przeprowadzone na MyWhoosh są już za nami i bez wątpienia można stwierdzić, że nowy organizator wzniósł zawody na wyżyny. Po raz pierwszy odbyły się one stacjonarnie – najlepsi kolarze spotkali się w Abu Zabi w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Rywalizacji towarzyszyła piękna oprawa – dynamiczne światła, a nawet konfetti i fajerwerki, a na wydarzeniu gościło wiele sław m.in. Tadej Pogačar czy Peter Sagan. Mistrzostwo zdobyli Jason Osborne i Kate McCarthy.
Warto zauważyć, że MyWhoosh w autopromocji i ekspansji nie ograniczył się do współpracy z UCI. Od lat organizuje własne eventy, m.in. cotygodniowy Sunday Race Club, w którym miesięczna pula nagród wynosi ok. 100 tys. dolarów amerykańskich, a ponadto promuje mistrzostwa platformy (MyWhoosh Championship), na których między zwycięzcami rozdzielony zostaje aż 1 mln dolarów.
MyWhoosh Power Passport, co to jest?
Firma MyWhoosh zrewolucjonizowała wirtualne wyścigi także pod względem fair play. Kolarze biorący udział w oficjalnych wyścigach muszą: korzystać z trenażera smart z auto-kalibracją i o dopuszczalnym błędzie pomiarowym wynoszącym 1%; podwójnego miernika mocy i mieć tzw. MyWhoosh Power Passport. Paszport zawiera dane zawodnika (uzupełniane po każdym wyścigu) oraz wynik testu wydolnościowego z MyWhoosh. Kiedy system wykryje anomalie – kolarz musi przejść dodatkową weryfikację – stacjonarnie w Abu Zabi. Odmowa przyjazdu lub potwierdzenie oszustwa uniemożliwia branie udziału w wyścigach. Dzięki MyWhoosh Power Passport nieuczciwe praktyki w wirtualnych zawodach są znacznie skuteczniej wykrywalne niż doping w kolarstwie tradycyjnym.
Co oferuje aplikacja MyWhoosh?
MyWhoosh ma wszystkie funkcjonalności, które możesz znać z innych aplikacji treningowych, jak Rouvy lub Zwift. Najogólniej można podzielić je na 3 kategorie:
- Treningi – predefiniowane lub samodzielnie przygotowane; jednorazowe lub długoterminowe ćwiczenia mające za zadanie poprawić Twoje umiejętności kolarskie;
- Swobodną jazdę – najprostsze co możesz zrobić – wyszukujesz interesującą Cię trasę i przemierzasz ją w domowym zaciszu – samotnie lub z innymi cyklistami;
- Wyścigi – czyli wirtualną rywalizację pozwalającą na sprawdzenie się z rowerzystami na podobnym poziomie zaawansowania.
Oprócz powyższych trybów związanych stricte z jazdą na trenażerze MyWhoosh oferuje liczne funkcje społecznościowych i charakterystycznych dla gier komputerowych. Możesz wybierać i ulepszać swój wirtualny rower, komunikować się z innymi użytkownikami za pomocą czatu głosowego lub tekstowego, a także tworzyć wspólne kluby i drużyny.
Zalety MyWhoosh dostrzegalne praktycznie od razu po uruchomieniu aplikacji to bardzo dobra grafika (jak na standardy platform treningowych) oraz intuicyjna obsługa. Czytelne menu uwidacznia się głównie w przypadku korzystania z kalendarza planów treningowych – często użytkownikom jego funkcjonalność kojarzy się z TrainingPeaks i uważana jest za lepiej dopracowaną od tej w Zwiftcie.
Rozbudowany program ćwiczeń dla wielu rowerzystów może być największym atutem MyWhoosh. Za plany treningowe w aplikacji odpowiada Kevin Poulton, mający bogate doświadczenie w szkoleniu profesjonalistów (m.in. Alexa Dowsetta, Mata Haymana, Caleba Ewana i Team Katusha-Alpecin), więc można wierzyć, że są one przygotowane z należytą starannością. Co więcej, MyWhoosh pozwala na przesyłanie między platformami (w obie strony) treningów ze wspomnianego TrainingPeaks, Stravy czy Garmina (w tym wypadku tylko poprzez ręczne wgranie pliku).
Nie można nie zauważyć, że oprócz powyższych zalet MyWhoosh, aplikacja bardzo przypomina Zwift. Styl graficzny obu platform momentami aż trudno odróżnić. Program ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich stawia na ciut mniej bajkową oprawę (i ładniejszą), choć daleko jej do realizmu Rouvy. Inspiracja jest raczej jasna, zwłaszcza że przy MyWhoosh pracują osoby wcześniej związane ze Zwiftem m.in. wspomniany już Kevin Poulton czy Jacob Fraser. Czy to jednak coś złego?
Ile tras jest w MyWhoosh?
Jeżeli nie jesteś typem kolarza skoncentrowanego tylko na realizacji celów treningowych – najważniejszą rzeczą pozwalającą nie czuć nudy podczas kręcenia korbą w zimowe wieczory jest różnorodność. Znaczenie ma mnogość funkcji oferowanych przez aplikację do trenażera, ale przede wszystkim – liczba tras. Jak na tym polu prezentuje się darmowy MyWhoosh?
Początkowo wybór był bardzo ograniczony, na co narzekali użytkownicy, więc twórcy wysłuchali niezadowolonych i bardzo rozwinęli ten elementu aplikacji. MyWhoosh zawiera trasy ulokowane na różnych obszarach. W listopadzie 2024 r. dostępne są następujące tereny:
Region | Trasy |
MyWhoosh World – najbardziej niezwykły, nierealistyczny obszar, gdzie znajdziesz m.in. lodowe szczyty, dżungle i wulkany. Zawiera 8 tras. |
|
Switzerland – zainspirowany mistrzostwami świata w Zurychu, pozwala poznać uroki Szwajcarii. Obecnie ma tylko 1 trasę. |
|
California – czyli ukłon w stronę amerykańskich użytkowników. Pozwala podziwiać m.in. kultowy Golden Gate Bridge czy Alcatraz. Obszar ma 8 tras. |
|
Hudayriyat – malownicza wyspa wchodząca w skład Abu Zabi. Znajdziesz tam 7 tras. |
|
Arabia – wirtualny obszar pozwalający lepiej poznać Bliski Wschód. Arabia oferuje aż 17 tras. |
|
Colombia – gratka dla miłośników wymagającej jazdy górskiej oraz kolumbijskich gęstych lasów. Obszar zawiera 11 tras. |
|
Australia – bardzo zróżnicowany obszar pokazujący bogactwo australijskich krajobrazów. W jego skład wchodzi 7 tras. |
|
Alula – nazwa odnosi się do jednego z najstarszych miast Półwyspu Arabskiego, które dziś łączy tradycję z nowoczesnością. Obejmuje 8 tras. |
|
Endurance Climb – prawdziwe wyzwanie dla rowerzystów szukających stromych, nieustępliwych zboczy i naprawdę wymagającej wspinaczki. Ma tylko 1 trasę. |
|
Belgium – pozwala poznać uroki Belgii, słynącej nie tylko z frytek, ale i miłości do jazdy na rowerach. Teren zawiera 7 tras. |
|
Na dzień publikacji (15.11.2024) MyWhoosh oferuje 75 tras położonych na 10 obszarach, co jest naprawdę bardzo dużą bazą, do której poznania potrzeba wiele czasu. Z drugiej jednak strony, sporo część zawartości jest głęboko osadzona w świecie arabskim, więc może być nieinteresująca dla Europejczyka. Do tego niektórzy użytkownicy twierdzą, że mimo mnogości tras, są one monotonne.
Jeśli w aplikacji pojawią się jakieś nowe regiony i trasy, zostaną one przez nas zaktualizowane.
Trasy w Złotym Stanie! Od oszałamiających wybrzeży Big Sur po kultowy most Golden Gate, od majestatycznych lasów Redwood po tętniące życiem ulice Hollywood, Kalifornia oferuje kawałek amerykańskiego snu.
Trasy na wyspie Hudayriyat! Odkryj dziewicze plaże i krystalicznie czyste wody, od ekscytujących szlaków rowerowych po spokojne trasy kajakowe, od luksusowych kurortów po tętniące życiem miejsca kulturalne, Hudayriyat oferuje niezapomnianą ucieczkę w sercu Abu Zabi.
Trasy w Arabi! Od piękna Burj po rozległe wydmy Tel Moreeb, od urzekającego piękna Wielkiego Meczetu po ultranowoczesne miasto Bahrajn, Arabia oferuje to, co najlepsze na Bliskim Wschodzie.
Trasy w Kolumbii! Olbrzymi plac zabaw dla rowerzystów, pasma górskie Kolumbii oferują męczące podjazdy i przyprawiające o dreszcze zjazdy, a piękne, bujne lasy z pewnością zapierają dech w piersiach.
Odkryj niezbadany Outback w całym jego pięknie. Od osobliwego piękna miasta Wollongong po zdradzieckie podjazdy Mount Pleasant, Australia to gratka dla wszystkich rowerzystów.
Znana jako Arcydzieło Świata, Al-Ula jest jednym z najstarszych miast na Półwyspie Arabskim. Nieodkryte piękno Al-Ula łączy starożytność z nowoczesnością. Wskocz i przejedź się po rozległych, ponadczasowych cudach i doświadcz historii jak nigdy dotąd.
Trasy w Endurance Climb! Zmierz się z najbardziej stromymi podejściami i trudnymi terenami. Od nieustępliwych stoków po wysokie szczyty, Endurance Climb oferuje ostateczny test siły i wytrwałości w najbardziej zapierających dech w piersiach górskich krajobrazach.
Zanurz się w hipnotyzujących krajobrazach Belgii i poczuj dreszczyk emocji na dynamicznych trasach rowerowych i zapierających dech w piersiach widokach jednego z najpopularniejszych miejsc rowerowych w Europie.
Wymagania sprzętowe MyWhoosh
Grafika w MyWhoosh jest atrakcyjna, co stanowi zaletę aplikacji, ale jednocześnie znajduje przełożenie na wysokie wymagania sprzętowe platformy, co może być problemem dla rowerzystów korzystających ze starszych komputerów czy smartfonów. Do tego początkowo MyWhoosh nie współpracował ze sprzętem od wszystkich producentów, choć dziś wspiera on wszystkie najpopularniejsze systemy operacyjne. Twórcy aplikacji ciągle ją usprawniają, aby funkcjonowała także na słabszych urządzeniach (od 2024 r. działa telefonach z androidem z 3 GB RAM-u, wcześniej potrzebowała 5 GB).
Komputery i laptopy (PC/Mac)
Wymagania minimalne | Wymagania rekomendowane | |
System operacyjny | Windows 10, 64 bit lub nowszy / MacOS 12 Monterey | Windows 10, 64 bit lub nowszy / MacOS 13 Ventura |
Procesor | Intel Core i5 7th Gen / AMD Ryzen 5 | Intel Core i9 10th Gen / AMD Ryzen 9 / Apple M1 lub nowszy |
Karta graficzna | NVIDIA GeForce GTX 1080 Ti / AMD Vega 64 | NVIDIA GeForce RTX 3090 / AMD RX6900 XT |
Pamięć RAM | 8 GB | 64 GB |
Dysk twardy | HDD z 10 GB wolnego miejsca | NVME M 2.0 SSD z 15 GB wolnego miejsca |
Bluetooth | Bluetooth 4.0 lub nowszy | Bluetooth 4.0 lub nowszy |
Smartfony, tablety i AppleTV
Urządzenie | Wymagania |
Smartfony i tablety z systemem Android |
|
iPhone'y |
|
iPad'y |
|
AppleTV |
|
Rekomendowane trenażery do MyWhoosh
Oprócz ścisłych wymagań sprzętowych, na stronie internetowej MyWhoosh znajdziesz także listę inteligentnych urządzeń, które doskonale współpracują z aplikacją dla cyklistów. MyWhoosh poleca korzystać m.in. z trenażerów: Elite Direto XR; Elite Suito-T; Elite Justo 2, Tacx Neo, Wahoo Kickr, Wahoo Kickr Core, Wattbike Atom i Stage SB20. Ponadto bardzo płynnie odczytuje dane z sensora pomiaru tętna Wahoo oraz Garmin.
Darmowa aplikacja treningowa na rower, czyli dlaczego MyWhoosh zmienia zasady gry
Jak już kilkukrotnie zaznaczyliśmy – MyWhoosh to w pełni darmowa aplikacja treningowa – bez żadnych ukrytych płatności, dodatkowych funkcji niedostępnych dla użytkowników bez abonamentu, pakietów premium itp. Po prostu ściągasz program, instalujesz go i możesz cieszyć się nieograniczoną funkcjonalnością przez cały czas – a przynajmniej, dopóki producenci nie postanowią zmienić modelu biznesowego, co niektórzy przewidują po tym, gdy MyWhoosh osiągnie wystarczająco dużą bazę danych i zamierzone cele marketingowe – to są jednak gdybania. Na razie firma nie podjęła żadnych kroków sugerujących, że planuje wprowadzić abonament, chociaż rzeczywiście można mieć wątpliwości, czy MyWhoosh będzie free-to-play na wieki. Czy jednak warto martwić się na zapas?
Darmowa aplikacja do trenażerów całkowicie odmienia rynek pedałowania po wirtualnych trasach. Otrzymujesz wysokiej jakości darmowy produkt, co pozwala na niemałe oszczędności. Po podwyżce abonamentu miesięczny koszt użytkowania Zwifta to w zależności od aktualnego kursu i korzystnego przewalutowania – ok. 80-90 zł, a Rouvy 60-70 zł. W porównaniu: serwis Max kosztuje miesięcznie tylko ok. 20 zł, a Netflix – ok. 40 zł.
Ponadto model biznesowy MyWhoosh dobrze działa na całą branżę, a w szczególności na samego Zwifta, ponieważ konkurencja sprawia, że firmy muszą bardziej rozwijać swoje produkty i szukać nowych sposobów, które przyciągną do danej platformy nowych użytkowników.
Wirtualna kuźnia talentów
Dzięki modelowi użytkowania free-to-play MyWhoosh daje szansę wyszukania wielu talentów, które mogłyby inaczej zostać niedostrzeżone. Nikomu nieznane osoby, mieszkające w odległych zakątkach Ziemi i trenujące dla własnej przyjemności mają możliwość ścigać się w prawdziwych zawodach, wygrywać pieniądze, a nawet zostać zaproszone do Zjednoczonych Emiratów Arabskich i rozpocząć profesjonalną karierę kolarską!
Czy MyWhoosh może konkurować ze Zwiftem i Rouvy?
Załóżmy, że pozostawimy na chwilę kwestię ceny, bo jeśli usługę, za którą trzeba było wcześniej płacić, dostaje się za darmo – zawsze jest to korzystne, ale co poza tym? Czy MyWhoosh może zastąpić Zwift, Rouvy i inne popularne aplikacje pod względem oferowanych możliwości?
Tak! Zdecydowanie tak! Chociaż gdy MyWhoosh dopiero się rozwijał, można było ubolewać na skromną liczbę tras i trybów, to po tych kilku latach rozwoju zawartość aplikacji jest naprawdę godna podziwu. Sumując wszystkie przytoczone wcześniej w naszym artykule informacje o MyWhoosh, widać, że pod względem technicznym śmiało może konkurować zarówno ze Zwiftem, jak i Rouvą. Ich funkcjonalności są do siebie niesamowicie zbliżone. Przy zestawieniu – MyWhoosh vs. Zwift – wybór lepszej platformy to naszym zdaniem kwestia osobistych preferencji (np. wolisz większą grywalizację, czy czytelniejsze planowanie treningów?). Trochę inaczej na sprawę mogą patrzeć fani Rouvy, bo ten program stawia na maksymalny realizm, więc jeśli nie przekonali się do Zwifta, zapewne MyWhoosh też nie chwyci ich za serce.
Jeżeli chcesz dowiedzieć się więcej o Zwifcie, koniecznie sprawdź artykuł – Zwift – jak zacząć? Przewodnik dla początkujących.
MyWhoosh jest skazany na sukces? Co może pogrzebać darmową aplikację rowerową?
Ogromne pieniądze włożone w rozwój i promocję aplikacji MyWhoosh wydają się doskonałą w swej prostocie drogą do sukcesu platformy treningowej, zwłaszcza że nie wygląda, aby twórcom programu miało szybko zabraknąć środków, ale czy oznacza to, że MyWhoosh nie może przegrać z konkurencją?
Nie tak wielkie i obiecujące projekty upadały. O ile przy odpowiednim zaangażowania można poprawić wszystkie błędy aplikacji i ulepszyć jej funkcję, to wielu fanów trenażerowego szaleństwa zwraca uwagę na coś, co również naszym zdaniem jest największym zagrożeniem dla darmowej aplikacji treningowej MyWhoosh. Użytkownicy twierdzą, że bliskowschodnia wirtualna platforma po prostu się spóźniła – i to o dobre kilka lat. Największą siłą, dominującego na rynku Zwifta, jest zbudowana wokół niego społeczność. W aplikacji lidera od ręki znajdziesz użytkowników, z którymi możesz wybrać się na wspólny trening (co bywa problematyczne w przypadku MyWhoosh), a do tego Zwift doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że oddana społeczność to jego największy kapitał i o nią dba. Zwift regularnie dostarcza rowerzystom wydarzenia zachęcające do jazdy oraz nowe elementy grywalizacji.
Trudno oczekiwać, aby wieloletni użytkownicy Zwifta z dnia na dzień zmienili aplikację do trenażera, porzucając przyzwyczajenia, znajomych i wszystkie odblokowywane długimi godzinami wirtualne poziomy, gadżety i osiągnięcia. Z drugiej jednak strony, osoby mniej zaangażowane w społeczne aspekty Zwifta oraz korzystające z trenażera sporadycznie, raczej bez żalu zostawią najpopularniejszą aplikację treningową na rzecz darmowego MyWhoosh i to oni mogą okazać się główną siłą napędową programu ze Zjednoczonych Emiratów Arabskich. Czas pokaże. Przyszłością marki MyWhoosh niech martwią się jej twórcy, my po prostu zachęcamy do sprawdzenia alternatywy dla Zwifta i Rouvy, w końcu to nic nie kosztuje, a sam będziesz mógł sam wyrobić sobie zdanie o aplikacji MyWhoosh.
Aplikację można pobrać ze strony producenta.