Każdy, kto nieco mocniej wkręci się w kolarstwo, niezależnie czy mowa o MTB, czy o szosie, staje przed wyzwaniem przejechania swoich pierwszych 100 km. Jest to z całą pewnością ekscytujące przeżycie, które większość rowerzystów może napawać lękiem. Całkowicie niesłusznie. Pierwsze 100 km na rowerze może być przyjemną przejażdżką, jeśli tylko odpowiednio się do niej przygotujemy. Najważniejsze to mierzyć siły na zamiary i nie zaczynać zbyt mocno. Jest jednak jeszcze wiele innych elementów, na które warto zwrócić uwagę przy planowaniu swoich pierwszych 100 km na rowerze.
Co znajdziesz w tym artykule:
- 100 km na rowerze – czy to dużo, czy mało?
- Ile czasu zajmie przejechanie 100 km na rowerze?
- Jak się przygotować do takiego dystansu?
- Przygotowanie roweru na dłuższą trasę
- Przygotowanie trasy
- Co jeść i pić przy dłuższej trasie na rowerze?
- Akcesoria, które pomogą pokonać 100 km na rowerze
- Nie porównuj się do innych i jedź!
100 km na rowerze – czy to dużo, czy mało?
Może się wydawać, że 100 km to odległy dystans, którego pokonanie wymaga nadludzkich sił. Szczególnie jeśli chcemy go pokonać po raz pierwszy w życiu. Przejechanie takiej odległości, chociażby samochodem po mieście i lokalnych drogach może zmęczyć, a przecież jedyne co musimy w aucie robić to wciskać: gaz, hamulec, sprzęgło, wrzucać biegi i kręcić kierownicą.
Dla lepszego zobrazowania nasze 100 km to w przybliżeniu odległość w linii prostej między Bydgoszczą a Poznaniem. Po oddaniu do użytku drogi S5 ten dystans pokonamy autem w około półtorej godziny, jadąc oczywiście z przepisową prędkością. Na rowerze ten czas będzie oczywiście znacznie dłuższy. Chyba że mówimy o zawodowych kolarzach na rowerach czasowych, którzy w sprzyjających warunkach wietrznych mogliby przejechać tę trasę w mniej niż dwie godziny. Wróćmy jednak do realnych prędkości osiąganych przez statystycznego rowerzystę czy rowerzystkę.
Ile czasu zajmie przejechanie 100 km na rowerze?
Na to pytanie trudno znaleźć jednoznaczną odpowiedź, ponieważ mamy wiele czynników wpływających na czas przejazdu. Oto najważniejsze z nich, które mają największy wpływ na czas i poziom trudności tego wyzwania:
- rodzaj roweru – na rowerze czasowym czy szosowym przejechanie stu kilometrów będzie mniej wymagające fizycznie niż na rowerze MTB z szerokimi oponami o głębokim bieżniku. Ważne jednak, aby rower był przede wszystkim wygodny. Nawet „najszybszy” rower, na którym nie będziemy w stanie wysiedzieć kilku godzin, nie ułatwi nam zadania.
- rodzaj nawierzchni – nawierzchnia, po której będziemy się poruszać także ma duże znacznie. Zdecydowanie łatwiej jest zrobić 100 km na rowerze jadąc po asfalcie, niż po piachu, błocie czy leśnych duktach.
- trasa – im bardziej płaska, tym łatwiej. Unikajmy jednak otwartych przestrzeni i głównych dróg krajowych, na których panuje duży ruch samochodowy. Dokładne planowanie trasy omówimy w kolejnych punktach.
- pogoda – warto przed wyjazdem sprawdzić prognozę pogody. Idealne warunki do takiej próby to około 18-22 stopnie C i lekko zachmurzone niebo. Zarówno w mroźny dzień jak i w czasie upałów lepiej nie wybierać się na pierwszą tak długą przejażdżkę.
- przygotowanie fizyczne – jeden z najważniejszych elementów przygotowania. Krótsze regularne wycieczki czy treningi z pewnością zaprocentują w czasie naszej „setki”. Czy jednak da się przejechać 100 km bez odpowiedniego przygotowania? Odpowiedź brzmi: tak. Naszym zdaniem każdy zdrowy i w miarę sprawny człowiek jest w stanie przejechać taki dystans w ciągu dnia. Nie zalecamy jednak takiego podejścia. Po odpowiednim przygotowaniu nasze 100 km pokonamy ze zdecydowanie większą przyjemnością.
- przygotowanie psychiczne – do tego wyzwania warto podejść z odpowiednim nastawieniem. W trakcie kilkugodzinnej jazdy mogą pojawić się kryzysy. Wynikać mogą one ze zmęczenia, dyskomfortu, bólu lub po prostu znużenia jazdą.
Jak się przygotować do takiego dystansu?
Aby pokonać pierwsze 100 km na rowerze, warto wcześniej włączyć do swojego planu dnia regularne treningi czy przejażdżki. Dobrym pomysłem mogą być na przykład codzienne dojazdy do pracy połączone z dłuższymi weekendowymi wyjazdami za miasto. Jeśli dojdziemy do poziomu, w którym jesteśmy w stanie przejechać bez większego wysiłku 50 km, to znaczy, że możemy już poważnie myśleć o podjęciu próby pokonania 100 km.
Przygotowanie roweru na dłuższą trasę
Nie tylko nasz organizm musi być dobrze przygotowany do wyzwania. Równie ważne jest przygotowanie naszego jednośladu. Możemy go oddać do sprawdzonego serwisu rowerowego lub zająć się tym samodzielnie, jeśli mamy odpowiednie narzędzia, chęci i trochę umiejętności. Przede wszystkim zadbajmy, aby:
- wyczyścić rower – szczególnie napęd (łańcuch, kasetę i korbę), ale i inne elementy
- nasmarować łańcuch i wszystkie łożyska,
- napompować koła – ciśnienie powinno być dobrane do nawierzchni, po której będziemy się poruszać oraz do zaleceń producenta. Zakres ten znajdziemy wytłoczony na bocznej ściance opony,
- sprawdzić stan naładowania baterii w oświetleniu. Nawet jeśli nie mamy w planach jazdy po zmroku,
- sprawdzić stan hamulców. Dobrze wyregulowane hamulce nie tylko podnoszą poziom naszego bezpieczeństwa. Jeśli w jakimś miejscu hamulec będzie ocierać o naszą obręcz lub tarczę hamulcową, to będziemy musieli włożyć znacznie więcej siły w pedałowanie.
Przygotowanie trasy
Jak już wyżej wspominaliśmy zupełnie inaczej będzie wyglądać pokonanie 100 km po lesie, a inaczej po asfalcie. Także ilość wzniesień będzie mieć duże znacznie. Trudniej będzie pokonać 100 km po górach, niż po płaskiej trasie. Warto więc wcześniej przygotować trasę. Zaplanować punkty, w których będziemy mogli odpocząć, uzupełnić zapasy wody i jedzenia oraz ominąć trudne do pokonania fragmenty drogi.
Więcej o tym jak zaplanować trasę rowerową możecie znaleźć w artykule: Planowanie trasy rowerowej.
Co jeść i pić przy dłuższej trasie na rowerze?
Dobry kolarz będzie w stanie przejechać 100 km bez jedzenia, a mimo to i tak zawsze zabiera ze sobą żele lub batony energetyczne. Tym bardziej jeśli nasza kondycja nie jest na tak wysokim poziomie, nie możemy zapomnieć o jedzeniu i piciu w czasie jazdy. Jeżeli nasza przejażdżka to nie zawody sportowe to spokojnie możemy postawić na bardziej tradycyjne przekąski, niż żele energetyczne. Nic też nie stoi na przeszkodzie, aby na chwilę zatrzymać się przy lokalnym sklepie spożywczym i uzupełnić zapasy o ulubione batony, ciastka, słodki napój gazowy czy zwykłą wodę.
Najlepszym wyborem będą batony zbożowe, musy owocowe, banany oraz inne produkty, które w swoim składzie mają dużo węglowodanów, a niewiele tłuszczy. Węglowodany (tym bardziej proste) to szybko przyswajalna energia, która da nam niemal natychmiastowy zastrzyk paliwa. Pamiętajmy, aby pokarmy oraz napoje przyjmować w miarę regularnym odstępach czasu, a nie dopiero wtedy gdy poczujemy głód i osłabienie. Właściwa ilość węglowodanów jaką powinniśmy ze sobą zabrać wynosi 30-45 g / godzinę.
Przykład: jeśli 100 km zajmie nam 5 godzin to zalecana ilość węglowodanów wyniesie 150-225 g.
Ile spalę kalorii po 100 km na rowerze?
Jest to trudne do oszacowania, ale średnio można przyjąć 1200-1600 kcal.
Akcesoria, które pomogą pokonać 100 km na rowerze
W czasie naszego wyzwania przyda się nieco akcesoriów, które sprawią, że jazda stanie się bardziej przyjemna i wygodna.
Torebka na ramę – najlepiej mocowana na górnej rurze ramy, tuż przy mostku. To idealne miejsce, aby móc schować drobne przekąski, telefon lub cokolwiek innego, co chcielibyśmy mieć zawsze pod ręką.
Bidony i koszyki – jeśli planujemy zatrzymywać się przy sklepach, to spokojnie wystarczą nam dwa koszyki i bidony o pojemności 500-700ml. Do jednego możemy nalać zwykłą wodę, a w drugim trzymać słodkie napoje typu cola (odgazowana) czy izotonik.
Wygodne siodełko i chwyty rowerowe – w przypadku chwytów, a przede wszystkim siodełka trudno doradzić konkretny model, ponieważ każdy rowerzysta ma inną budowę ciała. To, co jednej osobie będzie idealnie pasować, drugiej może zupełnie nie leżeć.
Wybierając chwyty, warto postawić na takie, które mają zintegrowane rogi. Pozwoli to na zmianę ustawienia zmęczonych dłoni. Natomiast wybierając siodełko nie kierujmy się zasadą, że im bardziej miękkie tym będzie nam wygodniej. Jeżeli mamy spodenki z wkładką (tzw. pampersem), to wybierzmy raczej siodełko twardsze, z mniejszą ilością wypełnienia. Jeśli jednak jeździmy w zwykłych spodenkach, to możemy pokusić się o nieco miększe siodełko. Szczególnie polecane będą modele siodełek do rowerów trekkingowych.
Nie porównuj się do innych i jedź!
Za pierwszym razem nie zakładajmy sobie określonego czasu czy tempa. Nie patrzmy na to jak szybko ten dystans przejechał nasz bardziej doświadczony kolega. Trzymajmy się swojego tempa i nie dajmy się podpuścić. Szczególnie na początku kiedy mamy najwięcej sił i chęci do jazdy.
Przejechanie 100 km na rowerze to nic strasznego. Jeśli zastosujemy się do przedstawionych powyżej zaleceń oraz odpowiednio przygotujemy się fizycznie i nastawimy mentalnie, to pokonanie takiego dystansu będzie dla nas czystą przyjemnością.