"Zaplotłem sobie koło" - czy słyszeliście od kogokolwiek takie stwierdzenie? Wśród pasjonatów rowerowej mechaniki zaplatanie koła rowerowego zyskało status wiedzy z zakresu technologii rakietowej, dla wielu mechaników będzie też prawdziwą sztuką dla sztuki, creme de la creme rowerowego "zrób to sam". Wydaje się, że to proste - nie do końca tak jest.
Wzajemna zależność sił i wymiarów sprawia, że dobrze zaplecione koło jest w stanie przenosić duże obciążenia, wytrzymywać trudne warunki i odpowiednio przekazywać siły z napędu. Z drugiej strony cały proces należy jednoznacznie nieco odmitologizować - mamy dziś ogromną ilość dostępnych narzędzi, pomocnych przy realizacji tego zagadnienia. Mamy też internet, możemy dowolnie praktykować na zużytych obręczach - ale, tak czy inaczej, wymaga to chęci, wprawy i przede wszystkim spokoju. Dziś odsłaniamy sekrety zaplatania kół rowerowych. Zapraszamy!
Co znajdziesz w artykule:
Wprowadzenie w wheelbuilding
Ale co to właściwie jest to "budowanie koła" czy też z angielska "wheelbuilding" (znaczący dokładnie to samo). Zaplatanie kół rowerowych to proces, w którym łączymy obręcz i piastę za pomocą szprych w zasadzie od zera, mając te elementy występujące oddzielnie. Odpowiednie ułożenie szprych w powtarzalny wzór - to właśnie zaplatanie. Dlaczego jest ważne? Bo koło przenosi w ten sposób obciążenia, im lepiej zaplecione, tym efektywniej pracuje, jest odpowiednio sztywne i ma dużą wytrzymałość. Idąc tym tropem możemy stworzyć koła indywidualnie dopasowane pod użytkownika - jego wagę, rower i sposób jazdy.
Zależność obręczy i piasty spoczywa właśnie na tym splocie. Z jednej strony mamy napęd, więc piasta niejako "ciągnie" obręcz, z drugiej często hamulce tarczowe, więc tam siła od piasty wyhamowuje ruch obręczy. W wypadku tylnego koła to trochę więcej matematyki i logicznego myślenia niż w wypadku przodu, gdzie interesuje nas przede wszystkim wytrzymałość, estetyka i funkcjonalność całości. W dodatku obręcz z tyłu jest często asymetryczna aby koło "robiło" miejsce dla systemu napędowego i zaplatanie musi niwelować tam powstałe siły. Wszystko to należy uwzględniać przy budowie koła, wymaga więc cierpliwości i akceptacji popełnianych błędów. Oraz wyczucia - nie da się stworzyć koła idealnego, ponieważ każda z części posiada własną tolerancję na błędy i wymiary a one sumarycznie dają nam błędy w całości. Czy wystarczająco namieszaliśmy Wam w głowach? Nie martwcie się. Nie taki diabeł straszny!
Budowa koła rowerowego
Zacznijmy więc budowę swojego koła do roweru. Omówimy tu, jakie narzędzia będą nam potrzebne, jakie części powinniśmy dobrać oraz jak się przygotować do całego przedsięwzięcia.
Wybór odpowiednich części
Na początek wybierzmy odpowiednie części. Nie jesteśmy w stanie opisać wszystkich dostępnych - na rynku jest ogromna ilość obręczy, szprych i piast i każdy rodzaj jest obficie prezentowany w naszej ofercie. Najważniejsze, by były to części na zbliżonym pułapie jakościowym - jak założymy super szprychy do średniej piasty i słabej obręczy, cała nasza praca będzie miała zmniejszony sens. Wybierajmy komponenty które są sobie bliskie, nawet pochodzące od różnych producentów. Krótko mówiąc, dobra obręcz definiuje dobre szprychy i piastę, warto więc ten poziom ustalić od razu na początku. Przykładowo, jeśli kupiliśmy dobrą obręcz DT Swiss na szosę (np. RR 511), łączmy ją z dobrą piastą - choćby Novatec NT-D462 czy Shimano z serii DuraAce. Do tego szprychy DT Swiss Competition - i mamy komplet, całkiem niezły i dający sporo możliwości. Reszta w naszych rękach! Oto kilka dobrych obręczy rowerowych zgrupowanych w tabelkę.
Zestawienie obręczy rowerowych
Nazwa | Przeznaczenie | Ilość szprych | Cena |
DT Swiss RR 511 | szosa | 28 | 300 zł |
Alexrims AT510 | szosa | 32 | 150 zł |
Accent Roadster | szosa | 36 | 89 zł |
Dartmoor Raven | enduro | 32 | 1350 zł |
DT Swiss HX 581 | MTB | 28 | 510 zł |
Sun Ringle Helix TR29 | MTB | 36 | 260 zł |
Mavic A 319 | trekking | 36 | 120 zł |
Jak widać z powyższej tabeli, lekkie i mocne obręcze z mniejszą ilością szprych to domena szosy. Im trudniejszy teren lub większe obciążenia, tym więcej szprych - dla MTB i trekkingu liczba 36 jest jak najbardziej adekwatna.
Pamiętajmy że na rynku mamy sporo odmian szprych gotowych do zaplotu w naszych kołach. Nie wszystkie szprychy dadzą się zainstalować między piastą i obręczą, musimy pamiętać o odpowiedniej długości i mocowaniu. Generalnie odróżniamy dwa rodzaje mocowań - SP czyli Straight-pull i J-Bend, czyli klasyczne szprychy z zagięciem w kształcie litery "L". SP powstały, ponieważ producenci chcieli wyeliminować najsłabszy punkt szprychy czyli gięcie. W efekcie powstały proste szprychy mocowane bezpośrednio do powierzchni piasty. Efektem stały się mocne połączenia, ale za cenę kilkukrotnie większą niż normalne szprychy - wynikającą z zaawansowanej konstrukcji piasty. Na rynku mamy też szprychy cieniowane - podczas procesu przeciąga się je przez specjalną matrycę dzięki czemu w środkowej sekcji są dużo wytrzymalsze, oraz szprychy aero - spłaszczone dla uzyskania lepszej aerodynamiki. Oto kilka podstawowych modeli szprych dostępnych w naszej ofercie:
Zestawienie szprych rowerowych
Nazwa | Rodzaj | Dostępne długości | Cena |
DT Swiss Competition | cieniowana | 256-298 mm | 425 zł / 100 szt. |
Dartmoor Petrol | cieniowana | 254-296 mm | 240 zł/ 36 szt. |
Sapim D-Light | cieniowana | 272-302 mm | 165 zł / 36 szt. |
Sapim Strong | cieniowana | 258-294 mm | 140 zł / 36 szt. |
Shimano Deore XT | prosta | 281.5/300 mm | 15 zł / szt. |
Do kompletu potrzebujemy jeszcze dobrej piasty. Ilość otworów w piaście i sposób mocowania szprych jest już naszym wyborem - polecamy jednak klasyczny układ do szprych J-Bend: są one ogólnodostępne i łatwe w serwisowaniu, a co za tym idzie - także w zaplataniu kół rowerowych. Ilość otworów w piaście powinna odpowiadać ilości otworów w obręczy, choć tu istnieje tolerancja - markowa piasta obsłuży obręcz z mniejszą ilością otworów.
Zestawienie piast rowerowych
Nazwa | Przeznaczenie | Układ szprych | Cena |
DT Swiss 180 | szosa / tył | Straight-pull | 1980 zł |
DT Swiss 240 MTB | MTB / tył | J-Bend | 1385 zł |
Dartmoor Reel Pro | MTB / tył | J-Bend | 510 zł |
Shimano Deore XT | MTB XC/ tył | Straight-pull | 460 zł |
Novatec NT-D462 | MTB / tył | J-Bend | 310 zł |
Shimano Deore FH | trekking / tył | J-Bend | 140 zł |
Przygotowanie narzędzi i stanowiska pracy
Mamy części - zatem pora na właściwy proces. Przede wszystkim przygotujmy sobie odpowiednio duży i przestronny blat roboczy. Po drugie - jeśli używamy szprych o różnej długości, rozdzielmy je i odpowiednio pogrupujmy. Przyda się też olej - jego drobna ilość na końcu szprychy pozwala zabezpieczyć ją przed zapieczeniem się w nyplach. Stosujmy środki dedykowane, jak oleje od Muc-Off i Zefala. Do kompletu potrzebujemy klucza do szprych - najlepiej stosunkowo prostego obsługującego jednak kilka wymiarów: doskonałe będą np. Prox YC-1A, Bike Hand YC-8, a z lepszych urządzeń - doskonałe Park Tool serii SW - duży komfort pracy. Jeśli zamierzamy zaplatać więcej kół i zajmie nas także centrowanie, świetną inwestycją będzie tensometr, czyli przyrząd do mierzenia napięcia szprych - urządzenie takie produkuje Park Tool pod kodem TM 1.
Sposoby zaplatania szprych
Każdy mechanik zaplata koła nieco inaczej. Musicie dotrzeć do punktu w którym doskonałość wykonania będzie kompromisem między częściami i tolerancją na błędy. Sposób zaplatania koła określamy niczym w hafcie przy czym jeśli to nasze pierwsze zaplecione koło - stosujmy najlepszą metodę, a nie tę najbardziej wyrafinowaną.
Zaplatanie koła na 3 krzyże
Generalnie w ogromnej większości sprawdzi się zaplatanie koła na tak zwane trzy krzyże - najpopularniejszy i jeden z najlepszych sposobów na wykonanie całego procesu. Gwarantuje on odpowiedni układ szprych, niweluje pomyłki i pozwala na całkowicie samodzielne i do tego prawidłowe zaplatanie koła rowerowego. Cały proces przedstawimy poniżej.
Inne warianty zaplotu
W kilku przypadkach możemy zapleść koło na dwa krzyże lub tak zwane "słoneczko" czyli układ w którym krzyży nie ma w ogóle. Sposoby te wymagają jednak dużej wiedzy i zaparcia, a efekt jest często niewspółmierny do poniesionego wysiłku - zyskujemy niewielki procent na masie lub aerodynamice, natomiast tracimy na przykład na sztywności bocznej koła. Stosowane tu warianty zaplotu spotkamy w profesjonalnym sporcie, gdzie serwis fachowo przygotowuje rower pod zawodnika lub w fabrycznie zaplatanych kołach, gdzie ich splotem kieruje bardzo precyzyjna maszyna i maksymalnie wykorzystuje możliwości poszczególnych elementów.
Jakiej długości szprychy wybrać?
Ponieważ ilość szprych określamy na początku, pozostaje nam jeszcze dobór długości. To niezwykle istotne, dlatego warto skorzystać z dostępnych kalkulatorów. Na przykład szprychy Sapim lub DT Swiss dobierzemy korzystając z dostępnych na stronie producenta kalkulatorów, ale wymiar piasty i obręczy musimy podać sami, w dodatku najchętniej - co nie dziwi - owe usprawnienia podpowiadają własne markowe produkty. Doskonałym rozwiązaniem jest ogólnodostępny kalkulator stworzony przez United Bicycle Institute (znajdziecie go tu: https://bikeschool.com/resources/spoke-calculator), ale równie dobre będą te które znajdziecie na kilku polskich stronach rowerowych.
Zobacz również: Jak wymienić szprychy w rowerze?
Wheelbuilding czas zacząć!
Zaplećmy więc koło na trzy krzyże na 36 szprych. Spokojnie - to czynność wymagająca wyobraźni i cierpliwości. Ale nie martw się - wszystko będzie dobrze! Zaczynamy! Na stole połóż szprychy w dwóch długościach, piastę i obręcz. Zaczynamy od piasty a konkretnie jej prawej strony. Jest to strona od napędu. I teraz powolutku i po kolei:
- określamy strony obręczy - w którą stronę będzie się kręcić?
- wkładamy szprychy w piastę w kierunku od zewnątrz do środka piasty w co drugi otwór; zaczynamy od prawej strony czyli od strony napędu;
- pierwszą szprychę musimy włożyć w pierwszy "prawy" otwór na obręczy który wystąpi po prawej stronie otworu na wentyl; jeśli pierwszy otwór od wentyla jest prawy, opuszczamy go i szprychę mocujemy w kolejny prawy na obręczy; dla ułatwienia późniejszej pracy możemy oznaczyć tę szprychę za pomocą kredy lub taśmy malarskiej;
- następną szprychę wkładamy w czwarty otwór - czyli: szprycha, trzy puste otwory - szprycha; w ten sam sposób montujemy wszystkie dziewięć szprych;
- sprawdzamy, czy jest dobrze: w piaście co drugi otwór wolny, w obręczy między szprychami jest trzy wolne miejsca;
- odwracamy koło na drugą stronę (zaczynaliśmy od napędowej, więc na lewą);
- patrzymy na piastę od góry; znajdujemy naszą pierwszą szprychę - jest od strony napędu i zasłoni nam otwór w piaście od góry; wkładamy więc szprychę od zewnątrz do środka piasty w pierwszy otwór po prawej stronie pierwszej założonej szprychy;
- włożoną szprychę montujemy w najbliższy otwór od prawej szprychy (w "lewej" stronie obręczy)
- teraz montujemy pozostałe osiem szprych tak samo jak prawą stronę: co drugi otwór w piaście, co czwarty w obręczy po jej "lewej" stronie;
- obracamy koło na prawą stronę i wkładamy szprychę w dowolny otwór od środka piasty do strony zewnętrznej;
- obracamy piastę w kierunku jazdy co naciągnie nam szprychy i ułoży je w charakterystyczny wzór;
- włożoną szprychę przekładamy nad już zamontowanymi - dwa razy nad szprychą, raz pod szprychą; zaczynając od środka piasty do obręczy;
- po uzyskaniu trzech krzyży, czyli skrzyżowań montujemy szprychę w obręczy po prawej stronie;
- operację powtarzamy dla czwartej wiązce szprych po lewej stronie;
Dlaczego zaczynając opuściliśmy pierwszy prawy otwór przy wentylu? Po to, aby skrzyżowanie szprych nie wypadło tuż pod nim - mogłoby to utrudnić nam pompowanie koła. Po całej operacji warto po pierwsze przybić sobie piątkę, po drugie - wycentrować koło. Albo na widelcu przy użyciu opasek zaciskowych i miarki albo na centrownicy. Centrowanie koła rowerowego opisaliśmy szczegółowo tutaj.
Rower kołem się toczy - wheelbuilding bez tajemnic
Zaplatanie kół rowerowych to odpowiedzialne zajęcie dające mnóstwo satysfakcji. Samodzielne tworzenie kół rowerowych wymaga jednak wyobraźni, odpowiedniego podejścia, cierpliwości i chęci. Oraz czasu. Daje jednak możliwość samodzielnego stworzenia koła niemal od podstaw, zgodnie ze swoimi potrzebami i możliwościami. Czy jest sztuką dla sztuki? Z pewnością! Jednak posiadana wiedza może procentować w przyszłości i dać Wam mnóstwo dobrej energii. Zachęcamy do tego aby spróbować. Z naszą pomocą to jak najbardziej możliwe.