Pojawienie się owijek silikonowych, zwanych przez wielu kolarzy drugą skórą sprawiło, że część szosowych wyjadaczy zrezygnowała z rękawiczek. Jednak w ogromnej większości stosujemy je pomimo owijek na wielu różnych trasach. Po pierwsze - poprawiają chwyt. Odprowadzają pot z wnętrza dłoni, a to pozwala na jej zdrową i higieniczną wentylację. Po drugie - stanowią element ochronny, którego owijka nie potrafi wypełnić: chronią przy upadku. Automatyzm organizmu jest taki, że zawsze wyciągamy dłoń by się zamortyzować - ubrana w rękawiczki rowerowe krótkie lub długie, ma większe szanse. Nie zdzieramy skóry, nie obijamy palców, często możemy jechać dalej. To koronny argument.
Kolejny ważny to przenoszenie drgań w sposób bardziej odpowiedni. W dobrych rękawiczkach jak Castelli Arenberg, Chiba BioXcell znajdziemy systemy wkładek które mają za zadanie efektywnie przenosić i rozprowadzać drgania - zapobiega to drętwieniu dłoni i nadgarstków, zmniejsza uczucie nacisku i poprawia komfort jazdy. Na pewno ważny jest też styl - obecne modele to feeria barw, mieszanin i kolorystyki która każdego jest w stanie zadowolić designem i stylizacją. No i rękawiczki rowerowe - krótkie i długie, zimowe i letnie - przestały być drogie, nawet te zaawansowane. Dla przykładu bardzo zaawansowane Castelli Rosso Corsa to wydatek 190 zł za parę, wspomniane Arenberg - 170 zł, doskonałe Shimano Escape to 120 zł, a poniżej 100 zł mamy ogromny wybór tak dla dorosłych jak i dla dzieci.
Noszenie rękawiczek stało się więc nie tylko fanaberią, która Was wyróżnia - ale koniecznością, która poprawia komfort jazdy, bezpieczeństwo i poczucie higieny. Zdrowotne aspekty potęgują układy chroniące nasze dłonie przed drganiami i zadrapaniami. Zapraszamy - zobaczcie jak nasza gama produktów Was zachwyci i wybierzcie model dla siebie już dziś, aby ze stylem i smakiem wjechać w nowy sezon.